- Wac Toja promises 歌詞
- Wac Toja
- Jaram się tym gdzie jestem
Gdy myślę o tym co przeszłe Ziomki cicho życzyły bym przegrał To była, kurwa, tragedia To nigdy nie były i nie będą ziomki Weź to naraz pierdolnij Widzisz modelkę? Ja mocno ją pieprzę Jesteś zepsuty? Proste, że jestem Nie pokazuje - nie znaczy 'nie czuję' Nie chce nikogo martwić bólem Wybieram uśmiech – nawet ze złudzeń Depczę jak gaz ten smutek Lecimy, nie śpimy, za dużo przegrałem Się odbiję albo mi odbije, zjadę Patrzę w lustro, w oczy nad ranem Żyję pasją – tak mam odwagę To niepewne tak to nieznane W kurwę pracy, noce nieprzespane W kurwę bólu i tańca ze strachem Bije serce – jadę dalej „Kocham” – powiedziałem tylko mamie I pierwszej miłości – szczere wyznanie To ważne słowa i z tym nie kłamię Wrażliwy chłopak wygląda jak diabeł Sam go posadziłem na ramię Łączę sprzeczności, jestem bliźniakiem Twojej nagości słyszę wołanie Czujesz ciarki, ja patrzę na fale W wody tafli widzę nasze twarze To jest najpiękniejszym obrazem To jest życia drogowskazem To jest moje i twoje, jest nasze To jest moje i twoje, jest nasze To jest moje i twoje, jest nasze To jest moje i twoje, jest nasze To jest moje i twoje, jest nasze Robię papę, wydaję papę Na skórze chłód wiatru nad ranem Na ustach miód, to cud kochanie U Tiffany'ego jemy śniadanie Moje życie tworzą słuchacze Moje życie tworzymy razem Rządze, mońce targają światem Ale to nie ostatnie zdanie Robię papę, wydaję papę Na skórze chłód wiatru nad ranem Na ustach miód, tocud kochanie U Tiffany'ego jemy śniadanie Moje życie tworzą słuchacze Moje życie tworzymy razem Rządze, mońce targają światem Ale to nie ostatnie zdanie Ale to nie ostatnie zdanie Ale to nie ostatnie zdanie Ale to nie ostatnie zdanie Ale to nie ostatnie zdanie Ale to nie ostatnie zdanie Ale to nie ostatnie zdanie Ale to nie ostatnie zdanie
|
|