- Tymin AMG 歌詞
- Wiatr Tymin
- Yeah, yeah
(A, a) AMG chcesz, te AMG (a) A losy niepewne jak transakcje na gębę Jak transakcje na giełdzie (a) Maybaczkiem na dzielnie chcesz wjechać Żeby osiedle widziało, że masz trochę więcej niż Opla w LPG Budzisz się, bo znowu miałeś koszmary, czekając na polski sen Kiedy dzieciaki dostają te fury od starych A psychiatra nawet nie wie co ci jest Za duże masz zaburzenia, kręci się Ziemia Twoja tak jakby w miejscu stanęła Ja nawet nie widzę co masz, a męczy, męczy zawiść I jęczysz, jęczysz, zapij, to zło we mnie Chciałem być jak inni, nie byłem niczemu winny Ale to chyba wmawiałem sobie Bo nawet nie widzę co masz, a męczy, męczy zawiść I jęczysz, jęczysz, zapij, to zło we mnie Chciałem być jak inni, nie byłem winny Ale to chyba wmawiałem sobie Nie ma fal, nie ma fal, miałeś falstart, w radiu Podsiadło i Sarsa Motyle i ćmy, a wszystko lata mi jak one przy ognisku w 2k08 Ile ty miałaś wiosen Że reagowałaś na podryw za dwa grosze Byli lepsi, byli piękni, a rodzicie bogaci Mieli wszystko na przystawkę, całe życie na tacy Podać pod nos, ty się podnoś Tomek, wciąż to robię Chciałbym stać na głowie, ale głowa w chmurach lata sobie sama Lata sobie, ey, lata sobie sama Lata sobie, ey, lata sobie sama Lata sobie, ey, lata sobie sama Nie pytasz dlaczego ty nie masz, pytasz dlaczego on ma (ey) Nonstop spacer po problemach, gdzie twoje MDMA (ey) Gdzie twoja radość Co jak zapijają zawiść Chcesz tylko pluć komuś w twarz, ale dziś sam się tym dławisz A chciałbyś zabawy w AMG z twoją małą, piękną kotką Ale znowu chyba nie, bo w lojalność wjeżdżasz pod prąd Zaraz przedawkujesz gniew, czekając na lepsze jutro Miesza wszystko się, a ty mieszasz znów Red Bull'a z wódką Znowu razi ten stroboskop, a nie jest światłem w tunelu Czujesz się jak lew, jutro znów będziesz jak lemur (wo, wow) A chciałbyś tylko mieć swe AMG, ale nie, ale nie Ja nawet nie widzę co masz, a męczy, męczy zawiść I jęczysz, jęczysz, zapij, to zło we mnie Chciałem być jak inni, nie byłem niczemu winny Ale to chyba wmawiałem sobie Bo nawet nie widzę co masz, a męczy, męczy zawiść I jęczysz, jęczysz, zapij, to zło we mnie Chciałem być jak inni, nie byłem winny Ale to chyba wmawiałem sobie
|
|